Wspomnień czar, czyli pierwszy dzień skarżyskiego Zlotu Marynarzy
- wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę
- Wydrukuj
„Jak cudne są wspomnienia” – rzec by można najkrócej po pierwszym dniu I Ogólnopolskiego Zlotu Marynarzy. Choć od czasów morskiej służby znacznej części z naszych gości upłynęło kilkadziesiąt lat, widok „Odważnego”, licznych obiektów związanych z obroną rodzimego wybrzeża a nade wszystko kolegów z lat młodości, po prostu zrobił swoje.
Zlot rozpoczął się od otwarcia wystawy modeli „morskich”, które przygotowali modelarze: Zbigniew Kowalczyk i Michał Kołodziejczyk. Po wspólnym posiłku przyszedł czas na wspomnienia. Poprzedził je krótki film poświęcony kutrowi torpedowemu „Odważny” a nakręcony przed niespełna dwoma laty przez skarżyskie Muzeum. Potem już, popłynęły wspomnienia, w których rej wiedli prezes Stowarzyszenia Rezerwistów Marynarki Wojennej Roman Szychowski i pamiętający służbę na „Odważnym” Janusz Sidorowicz oraz komandor Zdzisław Okulski.
Wśród gości Zlotu znaleźli się, m.in. poseł Marzena Okła-Drewnowicz, wiceprzewodniczący skarżyskiej Rady Miasta Marek Gąska i Bogusław Ciok.
Sporym przeżyciem było też wejście na pokład i do sterówki kutra, który przed z górą pół wieku skonstruował mieszkaniec Skarżyska Dionizy Wiśniewski. Przez niemal godzinę „Odważnego” odwiedzali też turyści indywidualni. Wielu, mimo „ryzykownej” aury zachęcił fakt gratisowego wejścia do Muzeum i podobnego doń dojazdu, który zapewniła Miejska Komunikacja Samochodowa.
Wreszcie przyszedł czas na koncert „Skarżysko-Kamienna ludziom morza”. Wielu uwiodły szanty w wykonaniu lokalnego barda Zbigniewa Bibera. Nie brakło też chętnych do tańca w rytm przebojów „Budki Suflera”, które przypomniała grupa „Sufler”.
Pierwszy dzień Zlotu potrwał już do niedzieli, ale od świątecznego południa ruszą kolejne atrakcje i tak, aż do godz. 17, gdy przyjdzie czas… umawiania się na kolejny Zlot.